Jak strasznym więzieniem może być własne ciało? Zapraszam na
recenzję książki „Chłopiec duch” autorstwa
Martina Pistoriusa oraz Megan Lloyd
Davies .
Książkę tę przeczytałem już jakiś czas temu, jednak uczucia i
emocje jakie we mnie wyzwoliła cały czas
siedzą gdzieś w głębi mnie…
Martin Pistorius w wieku 12 lat zaczyna chorować na nieznaną chorobę
neurologiczną, w konsekwencji zapada w
śpiączkę. Ma cały czas przy swoim boku
rodziców, którzy wierzą, że wszystko za chwile okaże się tylko złym snem i
życie całej rodziny wróci do normy. Tak się jednak nie staje… bynajmniej nie od
razu…
Martin w swojej książce opisuje całą nienawiść do samego siebie,
do personelu ośrodka, w którym przebywał. Nie może pogodzić się z tym, że z
góry zostaje spisany na straty i nikt nie widzi tego ja próbuje się z nimi
skontaktować. Leży zamknięty we własnym
ciele i traktowany jest jako zbędny pacjent. Czarę goryczy przelewa Jego mama,
która któregoś dnia krzyczy w złości, że powinien umrzeć…
Książka ta, to pokazanie społeczeństwu, że „tacy” ludzie także
żyją, widzą, słyszą, próbują się z nami kontaktować, chociaż nie zawsze to
widać. To opis wielu doświadczeń Pistoriusa,
jego pierwszych zauroczeń, zawodów, bólu. Niesamowicie poruszyło mną
zmuszanie, poniżanie go i wykorzystywanie seksualne przez jedną z opiekunek.
Sam pracuję z ludźmi przebywającymi w śpiączce i nie wyobrażam
sobie jak ktoś mógł dopuścić do takiego traktowania człowieka. Niestety nasze społeczeństwo nie jest
przygotowane na spotkanie z pacjentami w takim stanie, wciąż w nas za mało
wiedzy dotyczącej postępowania z pacjentami znajdującymi się w śpiączce. Sam
znam przypadek, gdzie lekarze prosili rodzinę o oddanie narządów córki, bo „przecież
nic z niej nie będzie”. Po kilku miesiącach zdębieli widząc właśnie tę samą dziewczyną
idącą korytarzem na oddziale, gdzie padła prośba o oddanie jej narządów…
Mimo wszystko nie jest to smutna lektura. Pewnego dnia terapeutka Martina zauważa jego starania
i chęć komunikacji ze światem. Wtedy zaczyna być już tylko lepiej. Dzięki
swojemu uporowi chłopak robi olbrzymie postępy,
okazuje się , że jego poziom intelektualny jest niesamowity. Zaczyna
komunikować się poprzez syntezator mowy. Ma smykałkę do naprawy komputerów, a nawet
pisania programów. Zaczyna podejmować współprace z różnymi firmami, jest
niezawodny w swoim fachu. Martin zaczyna czuć się coraz bardziej potrzebnym
innym ludziom. Niestety cały czas doskwiera mu również samotność. Pewnego dnia poznaje pewną
dziewczynę i wszystko się zmienia…
Bardzo polecam wszystkim tę lekturę. Jest to niesamowite
świadectwo determinacji człowieka, który z góry został spisany na straty... To
obraz przemiany od człowieka sparaliżowanego, pozbawionego świadomości i
kontaktu, do informatyka- pracownika, szczęśliwego człowieka z mega poczuciem humoru. Martin swoim
przypadkiem otwiera nam oczy na wiele rzeczy, daje ogromne nadzieje…
Moja ocena: 8/10
Tytuł: ‘Chłopiec duch’ Prawdziwa
opowieść o cudownym powrocie do życia
Autor: Martin Pistorius, Megan Lloyd Davies
Wydawnictwo: Znak literanova
Komentarze
Prześlij komentarz