‘Koszmary zasną ostatnie’ to trzeci tom cyklu o Marku Benerze-
dziennikarzu toruńskiej gazety, który od kilku lat poszukuje swojej zaginionej
żony.
Robert Małecki w swojej najnowszej książce zajmuje się
sprawą tajemniczego zaginięcia Jana Stemperskiego. Mężczyzna był ofiarą mobbingu-
wszystko wskazuje na to, że mógł targnąć się na swoje życie. Bener ma nadzieję
na szybkie rozwiązanie tej sprawy i powrotu do poszukiwań prawdy dotyczących
zaginięcia jego żony Agaty. Po końcowych scenach opisanych w ‘Porzuć swój
strach’ bohater sam do końca nie jest pewien, czy jest gotowy na całą prawdę. Decyduje
się jednak za wszelką cenę doprowadzić
do końca sprawę Agaty, pomimo wszystkich zaskakujących faktów i wydarzeń.
Czy
Benerowi uda się dotrzeć do prawdy? Czy dowiemy się co stało się z Agatą?
Po przeczytaniu dwóch poprzednich części z jeszcze większą niecierpliwością
czekałem na finał trylogii Roberta Małeckiego. Z każdym tomem było widać postęp
w warsztacie pisarskim autora. Pierwsza część była dla mnie bardzo dobra, druga
jeszcze lepsza, a ‘Koszmary zasną ostatnie’ okazały się mistrzostwem! Każde
zdanie tego kryminału jest ‘po coś’. Nie znajdziemy w nim pustych, nic nie
znaczących opisów, czy sytuacji. Widać, że autor doskonale wszystko przemyślał
i złożył w idealną całość. Co prawda w trakcie czytania możemy mieć różne
odczucia, jednak im bliżej końca, tym wszystkie puzzle układają się w logiczną
całość. Sam zastanawiałem się momentami ‘ale po co mi to wiedzieć?’, po kilku
minutach w dalszej części książki okazywało się, że była to właśnie ważna
informacja.
Dodatkowym plusem jest to, że akcja dzieje się prawie pod
oknami mojego mieszkania. Bener szaleje po moim osiedlu, szwęda się jego
uliczkami. Dzięki temu książkę czytało mi się z jeszcze większą ciekawością, bo
przed oczami miałem konkretne budynki i miejsca opisane przez Roberta.
Autor zdjęć: Damianoo czyta
Podobnie jak w poprzedniej części do pomocy Benerowi zjawia
się Leon Brodzki- postać z książek Marcela Woźniaka. Pomysł osadzenia swoich
postaci w książkach kolegi po fachu był strzałem w dziesiątkę i mam nadzieję,
że na tym współpraca chłopaków się nie skończy.
Przez to, że cały czas byłem ciekawy co tak naprawdę stało
się z Agatą i jaki będzie finał , z
każdą kolejną odkrytą kartą tej sprawy miałem w sobie coraz więcej emocji.
Przez wcześniej wspomnianą ciekawość, po strach, niepewność aż do całkowitego
zaskoczenia. Robert miał świetny plan na trylogię i myślę, że jej zakończenie
jest tego dowodem. Cała historia zostaje zakończona, wszystko jest opowiedziane
do samego końca, nie ma żadnych niedomówień.
Nie pozostaje mi nic innego jak wyczekiwać kolejnego dzieła Roberta Małeckiego!
Myślę, że po tak wysoko postawionej sobie poprzeczce warto czekać kolejne na
plany pisarskie autora!
Recenzje poprzednich części trylogii:
Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona
za udostępnienie egzemplarza powieści do recenzji i za możliwość objęcia jej patronatem.
Komentarze
Prześlij komentarz